Ostatnio przez mój dziki trochę tryb życia, polegający na przesadnym imprezowaniu i spędzaniu następnego dnia w łóżku, jem bardzo prosto i zwyczajnie, powiedziałabym, że wręcz prostacko. Nadal lubię siedzieć w kuchni, ale nie mogę się jakoś zdobyć na coś bardziej finezyjnego, z lekką zazdrością patrzę na blogi dziewczyn ( i chłopaków) z zakładki po prawej, jak wyczarowują same cuda również z prostych składników, ale robią to z o wiele większą fantazją. Aż chciałabym się w końcu ogarnąć. I pewnie się ogarnę, bo ile można spędzać czasu na imprezach, a dzień później do godziny 22 przeklinać swoją głupotę. Właściwie ciągle powtarzam, że mam już tego dosyć, ale jak przychodzi weekend, to tracę i rozum, i jakikolwiek instynkt samozachowawczy. Pewnie kiedyś zresztą przyjdzie taki dzień, że alkohol i nikotyna rozpuszczą mi już do końca mózg. To chyba tylko kwestia czasu.
Bla bla, z dobrych w sumie wiadomości wprowadziła się do mnie, zamiast byłego, cudowna współlokatorka i po prostu jej obecność tutaj jest strzałem w 10, jako jedyna obejrzała wolny pokój i od razu nie miałam wątpliwości, że to ona właśnie tutaj musi zamieszkać ;)
Wracając do gotowania :
Tydzień temu miałam spędzić, jak co tydzień, prawie 10 godzin w szkole, więc zamiast robić sobie kolejny raz kanapki albo jeść suche bułki z bananami, zrobiłam sobie taki ryż. Oczywiście najlepszy na ciepło ;)
Na dwie duże porcje potrzebujemy :
- 2 paczki ryżu parboiled
- puszka ciecierzycy, odsączona ;)
- 200g fasolki zielonej
- garść orzechów włoskich
- 2 ząbki czosnku
- oliwa
- pietruszka zielona posiekana
- garść świeżej bazylii porwanej na malutkie kawałeczki
- łyżeczka pieprzu ziołowego
- płaska łyżeczka imbiru
- Sól
- Łyżka soku z cytryny
Uwielbiam przez ostatnie tygodnie na śniadanie jeść smażone pomidory ze świeżą bazylią, koniecznie na chrupiącej, podpieczonej bułce. Dlaczego jednak nie można by ich zjeść na obiad? No i tak powstała rozszerzona wersja smażonych pomidorów, chociaż to i tak nadal proste jedzenie ;).
Jedna porcja :
- 1 duży pomidor
- Połowa czerwonej papryki
- Pół cebuli
- Świeża bazylia
- Kilka oliwek
- Sól, pieprz, oliwa
Poza tym od wczoraj jestem na diecie, bo mój pijacki tryb życia odkłada mi się za bardzo w biodrach, więc 2-3 dziennie jem owsianki, a do tego normalny, ale niezbyt kaloryczny posiłek.
Zrobiłam sobie wielkie zakupy owsiano-owocowo-orzechowe, tylko brak mleka sojowego
Tutaj na wodzie z gruszką, cynamonem, pestkami dyni i sezamem
Z bananem, orzechami ziemnymi, wiórkami kokosowymi i siemieniem lniantm
A tutaj z zarodkami pszennymi, migdałami, siemieniem lnianym, masłem orzechowym i dżemem wiśniowym. W sumie było niedobre.
A poza tym bazgrolę sobie
hmmm wygląda przepysznie:)))
OdpowiedzUsuńale pysznosci tutaj:)
OdpowiedzUsuńhttp://instagram.com/prostejedzenie ZAPRASZAM :) BĘDĄ PRZEPISY NA RÓZNE BANALNE DANIA M.IN. PANCAKESY, CORN DOGI :) follow4follow like4like :)
OdpowiedzUsuń