Przepis na naleśniki TUTAJ
Na farsz którym najedzą się spokojnie 3, 4 osoby:
- szklanka marchewki pokrojonej w słupki
- 3-4 średnie pieczarki
- 1 mała cebula
- troszkę ponad szklanka drobno poszatkowanej kapusty
- 0,5 szklanki fasolki mung
- 1 szklanka ogórka pokrojonego w paski
- 2 wyciśnięte ząbki czosnku
- 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżka jasnego sosu sojowego
- 1 łyżka startego imbiru
- 1/3 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 duże szczypty kolendry
- + sos do sajgonek, chili, słodko-kwaśny lub inny podobny
Fasolę mung moczymy przez noc ( albo na 2, 3h zalewamy wrzątkiem) i gotujemy 15-20 minut w osolonej wodzie z liściem laurowym. Odcedzamy, odstawiamy. Po usmażeniu naleśników pieczarki kroimy w paski, cebulę w piórka, wrzucamy wszystkie posiekane warzywa do jakiejś miski, dodajemy czosnek, mieszamy, rozgrzewamy mocno olej na woku. Po 3-4 minutach smażenia dodajemy fasolę mung oraz imbir i smażymy, aż marchewka zmięknie, ale będzie nadal chrupiąca. Można w trakcie smażenia polewać potrawę odrobinę wodą (ale nie przesadzać). Doprawiamy sosami i przyprawami. Na 1/4 naleśnika rozkładamy farsz, składamy w chusteczkę i obsmażamy z dwóch stron na patelni bez tłuszczu. Już na talerzach naleśniki obficie polewamy wybranym sosem.
Genialne! Muszę wypróbować ten przepis. Tym bardziej, że od zawsze mam jazdę na chińszczyznę, a od kilku tygodni na naleśniki... ;-)
OdpowiedzUsuń:-)
Super ;)
UsuńMi się właśnie wkręciła faza na naleśniki, na opublikowanie czekają naleśniki z jablkiem i marchewka, a mam jeszcze kilka w planach, wiec w ciagu miesiaca powinny pojawic sie jeszcze z 3, 4 przepisy :)
O! Moja mama robi takie podobne naleśniki- świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny farsz na naleśniki, który można zjeść samodzielnie, jak się już nie można doczekać, aż naleśniki się usmażą:)
OdpowiedzUsuńAno prawda ;)
UsuńJadłabym :D i dodatkowo fajne zdjecia zrobilas ze jadlabym bardziej :)
OdpowiedzUsuńNo to porcja fasolki mung poczeka na ciebie w szafce :>
Usuńcudownie :3
UsuńGenialne dla mnie, ale ostatnio nie chce mi się w kuchni kombinować... Muszę się choć raz poświęcić dla takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńSzybko się robi dosyć, najwięcej roboty przy siekaniu warzyw, ale wprawna ręka pokroi to w pięć minut ;)
UsuńJa! Ja zrobię, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń