Wiem, że to żenada w sumie dawać na stronę zwykły koktajl, ale jestem padnięta i zawalona projektami, i nie wiedziałam poza tym jak zacząć szpinakowy cykl, który trwał przez kilka dni i jadłam właściwie wszystko ze szpinakiem, no i trzeba było coś dzisiaj wrzucić, nie lubię jak blog mi leży odłogiem.
Udało mi się we wtorek kupić wielki worek szpinaku za 4,80, myślałam, że padnę z wrażenia, bo wracając ze szkoły zaszłam do małego warzywniaka pod placem Jana Pawła II po natkę pietruszki, żeby zrobić sobie makaron z pieczarkami, a tu hyc szpinak! Pewnie, że wzięłam, i non stop szpinak przez 5 dni, niestety wczoraj się skończył, nie wiem czemu nie kupiłam więcej, naprawdę.
Z powyższych rzeczy wychodzi 0,5 litra kojtaklu. Cheers!
Ostatnio robiłam wielkie sprzątanie i postanowiłam zajrzeć do tajemniczego pudełka, które przywiozłam z Malborka, a nie zaglądałam do niego przez parę lat :
I znalazłam tam :
Masę badzików i innych pierdół z liceum! Większość z nich jest bzdurna i bez sensu, co to się miało w głowie te parę lat temu ;D ale znalazło się kilka pinów zespołów do których nadal chętnie wracam i bardzo lubię, poza tym wszystkie w sumie są ładne i pocieszne, więc uradowałam się bardzo tym znaleziskiem, bo totalnie zapomniałam o ich istnieniu ;D tylko za bardzo nie wiem co z nimi zrobić, bo takich rzeczy już nie noszę : > nawet do torby sobie za bardzo ich nie przypnę, bo noszę z ekoskóry...
I maznęłam seksistowską wege laurkę na święta ( tak, wiem, że czcionka nawala )
nie lubię karpia więc chętnie zagryzę kabaczkiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
szana :)
świetna laurka,
OdpowiedzUsuńprzekaz jak od PETA
;-]
no ba ;>
UsuńHaha, laurka mnie rozbawiła :D
OdpowiedzUsuńTeż chcę taki szpinak! U mnie już nigdzie nie można dostać świeżego :(
Myślę, że we Wrocławiu też, to był taki bonus od losu xD
UsuńWe wrocławiu na targowisku na niedżwiedziej jest bez problemu, często kupuję, nawet jarmuz tam bywa na jednym stoisku
UsuńO zajebiscie dzieki za cynk, boze, przeciez mieszkam przystanek dalej xD
OdpowiedzUsuń