Co tu dużo mówić, płatki owsiane z mrożoną mieszanką owoców leśnych, wkrojonym bananem i małą garścią żurawiny, zalane gorącym waniliowym mlekiem sojowym. Lubię takie owsianki, bo są błyskawiczne w przyrządzeniu, a każda może być inna, bo możemy dodać do niej wszystko co mamy pod ręką.
Dziś jadłam swoją owsiankę :). Ja zwykłam zalewać wrzątkiem ale mleko sojowe też mi pasuje :). Zazwyczaj dodaję do swojej (w różnych kombinacjach) słonecznika, orzechy włoskie, laskowe, siemię lniane, sezam, żurawinę, morele suszone, rodzynki, ananasa kandyzowanego i co mi jeszcze wpadnie w ręce :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Cottie :)
uwielbiam owsiankę :)))
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda cudownie .
Ściskam <3
Narobiłaś mi smaka.Muszę wypróbować,uwielbiam mleko sojowe!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo miłe, dziękuję.
OdpowiedzUsuńCottie, w sumie nigdy nie zalewałam wrzątkiem, jak takie smakuje? Właściwie dopiero będąc weganką zjadłam pierwszą owsiankę w życiu.
Hm... Normalnie ^^'. A tak na serio to mniej słodko, bardziej czuć naturalny smak płatków owsianych.
UsuńJa też wcześniej nie jadałam owsianek, dopiero będąc weganką pojęłam ogrom ilości, różnorodności i możliwości :)