Post na tydzień to za mało, szczególnie, że mam zapas zdjęć na kilka dni, ale ciągle odkładam wszystko na później... Wkręciłam się okropnie w "Gotowe na wszystko" ( tak, nigdy tego nie oglądałam ). Rzadko oglądam seriale, mam kilkanaście zapisanych w głowie pozycji które muszę obejrzeć i potrafię ich nie oglądać przez, powiedzmy dwa lata, ale jak już się w coś wkręcę, to oglądam po prostu na okrągło, nie przejmując się zupełnie niczym.
Sałatkę zjadłam parę dni temu parę dni temu na lunch i miała być wrzucona pod inny post, ale myślę, że zasługuje na swój oddzielny mimo swojej prostoty :) Poza tym nigdy nie brałam udziału w żadnej kulinarnej akcji, a skoro jest okazja ;)
Składniki na jedną porcję :
- 2-3 liście sałaty
- 1/3 puszki białej, drobnej fasolki
- 4-5 oliwek czarnych
- 3 suszone pomidory w oleju
- Oliwa, ocet balsamiczny, sól, pieprz, sezam
W ciągu tygodnia takie rzeczy między innymi spłodziłam w kuchni :
Bardzo urocze, ale niezbyt smaczne tartaletki
Krem budyniowy z płatkami owsianymi i sezamem, shake gruszkowo-truskawkowy i tost z dżemem z czarnej porzeczki plus babeczka, nie taka najgorsza na następny dzień. Było słodko ;)
Spaghetti z domowym pesto bazyliowym
Seler smażony w mące sojowej z kaszą gryczaną z cebulą z wiosenną sałatką z pora, kukurydzy, sałaty i rzodkiewki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz