środa, 21 marca 2012

Zgubiony aparat i przegląd żarcia z ostatniego miesiąca

Jak to bywa na imprezach, telefony, aparaty i kobiety się gubią i przepadają na zawsze, i to się właśnie stało z moim aparatem. Już nawet nie żałuję tyle sprzętu, co zdjęć.
Los się jednak do mnie uśmiechnął i zupełnie nieoczekiwanie sprezentował mi aparat na wieczne nieoddanie, więc po miesiącu mogę znowu zacząć spamować obiadami.
Przez ten wypadek nawet nie miałam weny umieszczać tego co zrobiłam wcześniej, wstawiać opisów i przepisów, teraz już nawet nie pamiętam co jak było zrobione, więc dzisiejszy post będzie po prostu przeglądem, i to do tego skromnym :<

Mocno pomidorowe spaghetti z dodatkiem ziół, suszonych pomidorów i cebuli

"Kotlety izraelskie" z grochu mocno doprawione curry, ryż jaśminowy z prostą sałatką

Świderki z soczewicą, pieczarkami, marchewką i oliwkami w sosie pomidorowym

Kotlety sojowe w ziołach i mące kukurydzianej, guacamole i kuskusem

"Ser Velvet", mocno paprykowa aksamitna pasta na kanapki, przypominająca kremowy serek topiony

Pita z sałaką grecką, tofu-fetą, kotletami sojowymi a'la gyros i sosem czosnkowym z tofu

6 komentarzy:

  1. nr 2 - zajebiste :D tak sobie myślę, że muszę ograniczyć mięso, bo za dużo go jem..

    OdpowiedzUsuń
  2. a na chuj ci mięso ;)
    A tak serio podoba mi się twoja decyzja, i tak dobrze, ze mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm jakie pyszności! wszystko bym zjadła ;) ale nie na raz :P

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieki wielkie, ale z drugiej strony kto by zjadl ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. E tam skromnie, mnie się podoba ;). Spróbowałabym pseudo-sera i tych grochowych kotletów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak sie ogarne, to wstawie przepisy :)
    Obydwa pochodza z "Naturalnej kuchni wegetarianskiej"

    OdpowiedzUsuń