Wymyśliłam je i upiekłam w niedzielę, miałam okarę ze śmietany słonecznikowej i nie wiedziałam za bardzo co z nią zrobić, więc dlaczego nie ciastka? :) Fajne na przekąskę do pracy czy szkoły, są bardzo sycące i zapychające, i wystarczą 2-3, żeby się najeść.
Na 16 ciastek
- 1 szklanka orzechów ziemnych ( u mnie niestety solone )
- Pół szklanki mąki razowej
- Pół szklanki płatków żytnich
- Pół szklanki słonecznika
- Pół szklanki sezamu
- Okara ze śmietany słonecznikowej ( ew. mieszanina mąki i płatków lub zmielone ziarna słonecznika )
- 2 łyżki siemienia lnianego
- 4-5 łyżek miodu sztucznego lub syropu z agawy
- 1/4 kostki wegańskiej margaryny ( u mnie do kremów )
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Margarynę zagniatamy z mąką, miodem i płatkami na gładką masę. Dodajemy okarę, sezam i siemię lniane, znowu wyrabiamy. Siekamy orzeszki ziemne, ale niezbyt drobno, i dodajemy je do masy razem ze słonecznikiem. Wszystko mieszamy i nie zwracamy uwagi na kłucie ciasteczek ;) Blachę wykładamy papierem do pieczenia, formujemy kulki wielkości pinpongowych piłeczek i spłaszczamy je jak placuszki. Pieczemy 15-20 minut i zostawiamy do ostygnięcia.
pyszne i zdrowe ,bo domowe ;d
OdpowiedzUsuńzdrowe ciasteczka to najlepsze ciasteczka!:)
OdpowiedzUsuńAle te ciastka muszą być dobre:)
OdpowiedzUsuńCiasteczkowe pyszności. Mniam, mniam! :-)
OdpowiedzUsuńFajne:) osobiście uwielbiam tez owsiane z żurawiną
OdpowiedzUsuńBasia
Wyglądają tak słonecznie :) aż chce się chrupać ;)
OdpowiedzUsuńSame w sobie chrupiace nie sa, ale chrupia orzechy :)
OdpowiedzUsuńCoz, bylyby jeszcze zdrowsze gdyby nie margaryna ze zwyklego sklepu, no i cos lepszego do slodzenia by sie przydalo ;)
Ciekawy przepis i nie ma proszku do pieczenia, czy nie wychodzą za twarde?Ja nie mam smykałki do pieczenia a te ciasteczka wyglądają apetycznie.Samo zdrowie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń