poniedziałek, 25 marca 2013

Pasta z awokado, pieczarek i suszonych pomidorów


Delikatne w smaku, pyszne smarowidło które warto zrobić w większej ilości, bo lubi szybko znikać ;)
W tle domowy chleb pieczony przez moją koleżankę na podstawie tego przepisu:
http://www.mojewypieki.com/przepis/chleb-wieloziarnisty
Jest absolutnie przepyszny i każdemu polecam go upiec :)

Na nieduży pojemnik :
  • 2 awokado nieduże
  • 1 mały pomidor
  • 2 średnie pieczarki
  • 3 suszone pomidory suszone na słońcu z oleju
  • 2 małe ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka cytryny
  • 1 łyżeczka octu winnego
  • 0,5 łyżeczki majeranku
  • 0,5 łyżeczki czerwonej papryki
  • 1/4 lub więcej płaskiej łyżeczki pieprzu

 Awokado rozgniatamy widelcem na papkę, pomidor, pieczarki i suszone pomidory kroimy bardzo drobno, czosnek przeciskamy przez praskę. Dodajemy do rozgniecionego awokado razem z przyprawami i wszystko delikatnie mieszamy. Dla smaku każdą posmarowaną kromkę chleba delikatnie posypujemy solą.

sobota, 23 marca 2013

Sałatka z kapusty, kukurydzy i rodzynek


Kolejny raz zahaczamy o klasyczne klimaty kuchni polskiej, tym razem w sałatkach. To taka swojska, typowa obiadowa paciaja w sam raz do ziemniaków, pajdy chleba czy kotleta sojowego a'la schabowy ;) Nie wiem czemu ale  szynkożernej znajomej rodzynki smakowały jak kurczak.
Swoją drogą niezłe mam ostatnio tempo! Nie gotuję co prawda codziennie, i niektóre z przepisów powstały nawet dwa tygodnie temu, ale dzięki temu, że czasem robię kilka rzeczy na raz, prawie codziennie można umieszczać jakiś post :) Mam nadzieję, że do końca marca wpisy będą pojawiać się codziennie ;)

Na 4 porcje potrzebujemy :
  • Szklanka startej kapusty
  • Szklanka posiekanych ogórków kiszonych
  • Pół szklanki kukurydzy
  • Pół szklanki rodzynek
  • 1 nieduże jabłko pokrojone w kosteczkę
  • Kopiasta łyżeczka natki pietruszki
  • Pól szklanki śmietany słonecznikowej zmieszanej z 0,5 łyżeczki octu winnego, łyżką wody po kiszonych ogórkach, jeśli lubicie sałatki tonące w sosach to można więcej
  • Sól i pieprz do smaku
To kolejny z tych przepisów, gdzie wszystko wrzucacie do miski, energicznie mieszacie, doprawiacie solą i pieprzem i odstawiacie na co najmniej 15 minut do lodówki.

piątek, 22 marca 2013

Naleśniki z marchewką i jabłkiem



Mam kolejne naleśniki dla was do zaproponowania, słodkie, przepyszne naleśniki z marchewką i jabłkiem, wysiłek w nie włożony jest praktycznie znikomy, a są po prostu pyszne. W ogóle połączenie jabłka i marchewki jest pyszne w każdym wydaniu :)
Przepis na naleśniki znajdziecie TUTAJ
Na 6 naleśników potrzebujemy. :
  • 1 duża marchewka
  • 2-3 duże jabłka
  • Torebka cukru waniliowego
  • Po 1/3 łyżeczki cynamonu i imbiru
  • Odrobina soku z cytryny
  • Ewentualnie rodzynki (ja akurat nie miałam)
  • Możemy polać słodką śmietaną słonecznikową (bardzo polecam)

Przepis banalnie prosty. Jak już mamy usmażone naleśniki, to ścieramy na tarce o dużych oczkach jabłka i marchewkę. Wrzucamy do garnuszka, zasypujemy cukrem pudrem, możemy dodać rodzynki i smażymy, aż jabłka puszczą sok a marchewka zmięknie. Mieszamy, doprawiamy, nadziewamy naleśniki i lekko podgrzewamy je na patelni do lekkiego zrumienienia. Koniecznie polewamy śmietaną słonecznikową ;)

środa, 20 marca 2013

Śmietana ze słonecznika, klasyczna i na słodko


 Bardzo przydatny przepis, w mojej kuchni pojawia się dosyć regularnie ze względu na szybki czas przygotowania :) Najlepsza tuż po przygotowaniu, świetna na słodko jako np krem do owoców, uwielbiam polewać nią naleśniki.

Na bazę potrzebujemy :
  • 1/3 szklanki słonecznika
  • 0,5 szklanki oleju rzepakowego
  • 2 łyżeczki soku z cytryny (można więcej jeśli "coś" wam w smaku nie pasuje)
Można inaczej, śmietana wychodzi dużo bardziej gęsta. Nie wiem wychodzi jej więcej, będę musiała zrobić obydwie naraz i porównać. Jeśli robimy ten sposób najpierw dodajemy olej, a potem wodę.
  • 2/3 szklanki słonecznika
  • 0,5 szklanki oleju rzepakowego
  • 5 łyżeczek soku z cytryny 

Do wersji klasycznej dodajemy sól do smaku i ewentualnie możemy dodać łyżkę soku po ogórkach kiszonych.

Na słodko zaś:
  • Kilka kropel aromatu waniliowego
  • 1 lub 2 łyżki syropu z agawy, albo kilka kropel ekstraktu ze stewii

Słonecznik zalewam wrzątkiem i odstawiam na conajmniej 45 minut. Odsączam, zalewam wodą tak, żeby przykryła słonecznik i blenduję na najwyższych obrotach 4-5 minut. Dodaję olej i blenduję jeszczę przez chwilę. Dodajemy sok z cytryny,  i teraz w zależności jaką potrzebujemy śmietanę dodajemy sól i sok z ogórków lub aromat i syrop z agawy. Jeśli robimy śmietanę drugim sposobem i chcemy żeby była bardziej lejąca, dodajmy 4 łyżki mleka sojowego.


wtorek, 19 marca 2013

Polsko-azjatyckie naleśniki z fasolką mung, marchewką, selerem, kapustą, ogórkiem i pieczarkami


 Taki lekko niecodzienny fusion na obiad! Jak wszystko co jem ostatnio, i one są wynikiem kulinarnego eksperymentu, i muszę powiedzieć, że jednym z bardziej udanych! Lekko pikantne warzywa z delikatną fasolką idealnie wpasowują się do zwykłego, pszennego naleśnika, a polane sosem do sajgonek (kto to w ogóle słyszał?), są naprawdę absolutnie przepyszne, te naleśniki stają się jednym z moich nr 1 jeśli chodzi o pokazywanie ludziom wegańskiej kuchni. Dodatkowo są oszczędne i naprawdę sycące. Jeśli was nie przekonuje idea wkładania orientalnych warzyw do polskiego naleśnika, to z czystym sumieniem polecam je po prostu wrzucić na ryż lub makaron, też będzie pysznie ;)

Przepis na naleśniki TUTAJ

Na farsz którym najedzą się spokojnie 3, 4 osoby:
  • szklanka marchewki pokrojonej w słupki
  • 3-4 średnie pieczarki
  • 1 mała cebula
  • troszkę ponad szklanka drobno poszatkowanej kapusty
  • 0,5 szklanki fasolki mung
  • 1 szklanka ogórka pokrojonego w paski
  • 2 wyciśnięte ząbki czosnku
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 łyżka jasnego sosu sojowego
  • 1 łyżka startego imbiru
  • 1/3 łyżeczki pieprzu
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 2 duże szczypty kolendry
  • + sos do sajgonek, chili, słodko-kwaśny lub inny podobny

Fasolę mung moczymy przez noc ( albo na 2, 3h zalewamy wrzątkiem) i gotujemy 15-20 minut w osolonej wodzie z liściem laurowym. Odcedzamy, odstawiamy. Po usmażeniu naleśników pieczarki kroimy w paski, cebulę w piórka, wrzucamy wszystkie posiekane warzywa do jakiejś miski, dodajemy czosnek, mieszamy, rozgrzewamy mocno olej na woku. Po 3-4 minutach smażenia dodajemy fasolę mung oraz imbir i smażymy, aż marchewka zmięknie, ale będzie nadal chrupiąca. Można w trakcie smażenia polewać potrawę odrobinę wodą (ale nie przesadzać). Doprawiamy sosami i przyprawami. Na 1/4 naleśnika rozkładamy farsz, składamy w chusteczkę i obsmażamy z dwóch stron na patelni bez tłuszczu. Już na talerzach naleśniki obficie polewamy wybranym sosem.

niedziela, 17 marca 2013

Ciasteczka kokosowo-okarowe, bezglutenowe, bez cukru


 Są w środku miękkie, z zewnątrz lekko chrupiące, słodkie, i w smaku przypominają trochę klasyczne kokosanki. Przypadkowo bezglutenowe i bez cukru. To niesamowite ile pysznych rzeczy można zrobić ze zwykłej okary ;)

Składniki na 17-18 niedużych ciasteczek
  • kubek okary
  • szklanka wiórków kokosowych
  • 7-8 łyżek syropu z agawy (spokojnie można zastąpić zwykłym cukrem)
  • szczypta soli
  • 4 łyżki mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki siemienia lnianego mielonego zalanego wrzątkiem na 15 minut
  • 1-2 łyżki oleju
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Siemię lniane zalane wrzątkiem mieszamy od czasu do czasu. Potem wyrabiamy masę i lepimy nieduże kuleczki, spłaszczając je delikatnie (masa jest dosyć krucha). Pieczemy 35 minut i odstawiamy do ostygnięcia.

piątek, 15 marca 2013

Serek sojowy (tudzież twarożek) chrzanowo-koperkowy


Dzisiaj mam wam do zaproponowania delikatny w smaku serko-twarożek o płynnej konsystencji. Nasz serek został ukręcony z ziaren soi w ramach eksperymentu i jest to eksperyment udany. Lista składników na pierwszy rzut oka może się wydać nieco dziwaczna, ale właśnie dlatego, że przepis powstał z kombinowania i wypróbowywania różnych składników na raz. Poza chlebem, fajnie smakuje z naleśnikami. No to do roboty!

Potrzebujemy :
  • szklanka ugotowanej soi
  • pęczek koperku
  • 1/3 szklanki mleka sojowego (można dać mniej jeśli chcemy bardziej gęsty serek)
  • 6 łyżeczek tartego chrzanu ze słoiczka
  • 1 nieduży ogórek kiszony
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka wody po kiszonych ogórkach
  • 1 i 1/3 łyżeczki soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • 1 nieduży ząbek czosnku

 Soję, mleko, chrzan, olej i ogórek miksujemy. Drobno siekamy pęczek koperku, wyciskamy ząbek czosnku. Te składniki oraz sok z cytryny, wodę po ogórkach oraz przyprawy dodajemy do serka i mieszamy. Serek wstawiamy na przynajmniej dwie godziny do lodówki.

czwartek, 14 marca 2013

Spaghetti Aglio e olio


Klasyczny, najprostszy włoski makaron, który pojawił się chyba już na połowie wegańskich blogów, ale tak bardzo go lubię, że nie mogło go zabraknąć na mojej własnej stronie. Receptura jest banalnie prosta, ale danie wymaga dobrych składników, żeby było pyszne. Więc stawiamy na dobrą oliwę z oliwek (ale nie tą z pierwszego tłoczenia, bo podczas smażenia uwalnia toksyczne związki), polski a nie chiński czosnek, świeżą, jędrną pietruszkę, no i najważniejsze, dobrej jakości makaron.
Przepis jest jednak łatwo zepsuć ze względu na smażenie czosnku, po prostu łatwo jest go spalić.

Na jedną osobę :
  • 75 gram spaghetii
  • 2-3 ząbki czosnku
  • Kawałek ostrej papryczki (powiedzmy pół średniej)
  • Czubata łyżka posiekanej natki
  • Łyżka oliwy
  • Opcjonalnie wegański parmezan do posypania (ale raczej polecam :) )
  • Sól i pieprz

 Spaghetti gotujemy w dużej ilości mocno osolonej wody. Czosnek miażdżymy przez praskę i siekamy drobno papryczkę. Pod koniec gotowania makaronu rozgrzewamy na patelni oliwę, uważamy aby niezbyt mocno. Wrzucamy czosnek z papryczką, szybko mieszamy i smażymy do delikatnego zbrązowienia czosnku. Odstawiamy. Ugotowany makaron mieszamy z powstałym sosem na patelni, dodajemy natkę, sól i pieprz i szybko mieszamy.
Wykładamy na talerze, polecam każdą porcję posypać tym "serem" ;)

środa, 13 marca 2013

Zielenina z rzodkiewkami, papryką i orzechami włoskimi, BENTO BOX


Ta sałatkę zrobiłam tydzień temu, kiedy za oknem była piękna pogoda i każdy z nas myślał, że zimy w tym roku pozbyliśmy się na amen. Ta lekka, przedobiadowa kompozycja być może pozwoli wam zapomnieć o tych minusowych temperaturach za oknem.

Składniki na jedną porcję :
  • Po garści szpinaku baby, kiełków brokuła i rukoli
  • 3 liście sałaty masłowej
  • Mały kawałek czerwonej cebuli
  • 1/3 szklanki posiekanej czerwonej papryki
  • 3-4 rzodkiewki
  • Garść orzechów włoskich
  • Olej z pestek winogron+sok z cytryny

Sałatę rwiemy na listki, razem z resztą zieleniny wrzucamy na sitko i płuczemy, suszymy. W drobne piórka kroimy cebulę, rzodkiewki w niewielkie kawałki, siekamy drobno orzechy, to wszystko mieszamy z papryką i doprawiamy tylko olejem i sokiem z cytryny. Nie trzeba wcale solić! 

I... teraz, tuptuptup, niespodzianka!
Prezentuję wam mojego nowego kulinarnego bloga!


 Będzie to dziennik kulinarny mojego bento, albo jak kto woli, drugich śniadań. Będę starała się go aktualizować codziennie, ponieważ codziennie mam zamiar jeść zdrowe, ładne i nietuzinkowe drugie śniadanie. To niesamowita przyjemność każdego dnia jeść inne bento i każdego dnia kombinować, jak nasze bento może być ładniejsze i fajniejsze ;)
Dzisiaj zrobiłam swoje pierwsze wegańskie bento w życiu!


Co prawda nie jest ono spektakularne, ale naprawdę ucieszyłam się, wyciągając je podczas przerwy na uczelni, bo to naprawdę co innego niż po prostu zjeść kanapkę. Zwykły lunch staje się celebracją! Co jakiś czas będę tutaj wrzucać ciekawsze benta, jakie uda mi się stworzyć, jeśli ktoś nie będzie zaglądał na mojego drugiego bloga ;)

Czy podoba się wam taki pomysł? Czy są w ogóle w Polsce wege blogerzy pakujący warzywa do japońskich pudełek? Czy moglibyście taki blog śledzić codziennie?



Burgery owsiano-fasolowe


Obiecałam wam, że wracam do blogowania na poważnie, a znowu miałam poślizg. Na szczęście mam parę przepisów w zanadrzu i teraz naprawdę będę gotować, bo po prostu się za tym stęskniłam. Mam nadzieję, że nadal tutaj zaglądacie i nie spisaliście mnie na straty!
Jak zauważyliście, wzięło mnie na poprawienie looku bloga i na tym chyba się nie skończy, bo ostatnio mam dziwne ciągoty w stronę minimalizmu i prostoty. No i pojawiło się menu o które wiele osób prosiło, wymaga ono jeszcze dopracowania, ale jest już znacznie łatwiej się odnaleźć.
Mam jeszcze jedno ogłoszenie parafialne dla Was, a raczej niespodziankę, i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to poznacie ją już jutro wieczorem razem z następnym przepisem! Już po prostu nie mogę się doczekać :D
Powiem tylko tyle, że jest to projekt dosyć nietypowy dla polskiej wegańskiej blogosfery ;)
Dzisiaj w nocy (no bo publikuję w nocy), proponuję wam syte burgery z fasoli i płatków owsianych. Ja swoje upiekłam, ale wy możecie swoje usmażyć!

Burgery z czerwonej fasoli, 5-6 sztuk
  • Puszka czerwonej fasoli
  • 3/4 kubka płatków owsianych górskich
  • 3 suszone pomidory
  • 1 mała czerwona cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej (można trochę więcej jak masa będzie się rozpadać)
  • 2-3 łyżki posiekanej natki
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka bazylii
  • Pół łyżeczki pieprzu
  • Pół łyżeczki ostrej papryki
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • Bułka tarta do panierowania
  • Warzywa + majonez fasolowy z odrobiną ketchupu, no i bułki ziarniste!

 Płatki zalewamy wrzątkiem i czekamy aż zmiękną. Fasolę miksujemy z pomidorami. Cebulkę siekamy i podsmażamy razem z czosnkiem na patelni. Kiedy już płatki dojdą, odcedzamy je lekko i dodajemy do zblenderowanej fasoli, razem z mąką, natką, cebulą i resztą przypraw. Wyrabiamy z tego masę, jeśli nie będzie się kleić to dodajcie oliwy, a jak będzie za rzadka, to mąki.
Lepimy kotlety, obtaczamy w bułce i albo smażymy, albo pieczemy przez pół godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, obracając po 15 minutach na druga stronę. Pod koniec ostatnich 3 minut wrzucamy przekrojone bułki. Jeszcze ciepłe smarujemy majonezem, i przekładamy warzywami i kotletem! U mnie : sałata, kotlet, pomidor, cebula, ogórek świeży, papryka, no i masa kiełków!
Cheers and go vegan <3 br="">