sobota, 28 stycznia 2012

"Enchilada" z fasolą, kukurydzą i pieczarkami


To nie jest prawdziwa enchilada, dlatego danie musiałam wziąć w cudzysłów. Ale taka prawdziwa, klasyczna, na 100% się tu kiedyś znajdzie. Te tutaj placki są banalne, a nadzienie co najmniej niefantazyjne, ale są dobre, proste i szybkie, i w ogóle nic tylko jeść.

Składniki ( na ok. 5 placków )

Najpierw nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.

Nadzienie :
  • Puszka kukurydzy
  • Puszka czerwonej fasoli
  • Ok 200-300gram pieczarek
  • Puszka pomidorów w zalewie
  • 1 duży ząbek czosnku
  • Ok. pół opakowania przyprawy meksykańskiej
  • Odrobina chilli w proszku
  • Trochę ostrej papryki, bazylii, sól, pieprz ( ale uwaga, żeby nie było zbyt ostro )
  • Olej
Sos : Tutaj niestety będzie opisowo, bo sos robiłam na oko. Ok 50-100 ml przecieru pomidorowego mieszamy z koncentratem pomidorowym, mieszamy i dolewamy ok 1/4 szklanki wody, aby sos rozrzedzić. Doprowadzamy nasz sos pomidorowy do wrzenia, gotujemy tak długo, aby zgęstniał ( ok 10 minut ). Doprawiamy go pieprzem, solą i suszoną natką pietruszki. Mi się przesypało z torebki trochę więcej pieprzu, niż trzeba było, więc sos był bardzo pikantny, więc jeśli nie jesteście takimi fujarami jak ja, możecie dla ostrości dodać po prostu papryki w proszku lub chilli, albo zaufać mi i uzyskać ostrość sosu dzięki pieprzowi :>
Nadzienie : Pieczarki kroimy w plasterki, wrzucamy na patelnię z odrobiną oleju i smażymy aż zmiękną. Następnie dodajemy puszkę pomidorów, gotujemy trochę, żeby zgęstniało i włączamy resztę warzyw. Kontynuujemy gotowanie przez ok. 5-10 minut, żeby nadzienie było mało wodniste. Przyprawiamy czosnkiem i resztą przypraw. Staramy się nie przesadzić z ostrą papryką i chilli, bo główne skrzypce gra przyprawa meksykańska. I cóż, zawijamy nadzienie w tortille, tak żeby zrobić zamkniętego wrapa ( naprawdę nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć ) i wstawiamy je do piekarnika na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 10 minut. Wyjmujemy, polewamy gorącym sosem i jemy.

piątek, 27 stycznia 2012

Tofu Ciabatta Super Supreme




Dwie rzeczy zainspirowały mnie do stworzenia tej kanapki, kanapki która była najlepszą wegańską kanapką jaką kiedykolwiek zjadłam. Pierwsza z nich, dzięki której przybrała swój kształt to ciabatta lakto-ovo.
Druga, dzięki której za kanapką stoi idea, to wiekopomne dzieło, które zapamiętają pokolenia :
Tenacious-D - History of Tenacious-D.



Co czyni tą kanapkę najlepszą w naszej galaktyce?
Musztarda, sałata lodowa, papryka, marynowane w oleju, curry i ostrej papryce obsmażone tofu, suszone pomidory w oleju, czerwona cebula, marynowane grzybki i czarne oliwki.
Niech mi teraz ktoś powie, że wegańskie żarcie jest nudne :=

Owsianka z owocami leśnymi i bananem



Co tu dużo mówić, płatki owsiane z mrożoną mieszanką owoców leśnych, wkrojonym bananem i małą garścią żurawiny, zalane gorącym waniliowym mlekiem sojowym. Lubię takie owsianki, bo są błyskawiczne w przyrządzeniu, a każda może być inna, bo możemy dodać do niej wszystko co mamy pod ręką.

Kuskus po turecku

Kuskus pasuje do wszystkiego, a w wydaniu sałatkowym jest ekstra, pierwszego dnia jedliśmy je z kotletami sojowymi, a drugiego kotlecikami tofu. Sałatka byłaby jeszcze lepsza, gdybym nie zapomniała o dodaniu oliwy przed włożeniem do lodówki... Tak, wszystko zrobiłam według przepisu, a zapomniałam o najważniejszej rzeczy. Ale tuż przed podaniem wlałam oliwę, wymieszałam i było przepysznie. Przepis pochodzi stąd.

Składniki : ( na ok. 4 porcje )

  • 150 gram kuskusu
  • 2 pomidory
  • Połowa ogórka
  • Pół papryki
  • Pół cebuli średniej wielkości
  • Duży ząbek czosnku
  • Sok i otarta skórka z 3 cytryn
  • 80 ml oliwy
  • sól
  • pieprz
Kuskus zalewamy wrzątkiem, czekamy ok 5 minut aż kaszka wchłonie płyn. Kroimy drobno wszystkie warzywa, mieszamy z kuskusem, dodajemy wyciśnięty ząbek czosnku, sok i otartą skórkę z cytryny, OLIWĘ oraz sól i pieprz. Ponownie mieszamy i wstawiamy do lodówki na 2 godziny.

Kotleciki z tofu z dodatkiem zieleniny i czerwonej cebuli


Fantastyczne kotleciki, delikatne i mięciutkie. Wykorzystałam przepis z bloga WEGAŃSKA ŁÓDŹ. Do swoich dodałam czerwoną cebulę, ładnie komponuje się z kotlecikami i nadaje im charakteru.

środa, 25 stycznia 2012

Gulasz ziemniaczano-pomidorowy


Uświniony talerz nie wygląda rewelacyjnie, ale ten gulasz jest po prostu cudowny. Sycący, treściwy, baaardzo pomidorowy, znalazłam ten przepis na Puszce, bo szybko musiałam zużyć ziemniaki, które obrałam do nieudanej potrawy ( czy wam też się często zdarza palić przyprawy na oleju?) W swojej wersji zamiast koncentratu pomidorowego dodałam puszkę pomidorów.
Link do przepisu tutaj

Składniki ( na ok 3 osoby )
  • 1 kg ziemniaków
  • 3 cebule
  • Olej do smażenia
  • Słodka papryka w proszku
  • 1 l bulionu warzywnego
  • Papryka chilli w proszku ( jak kto lubi, byle nie przesadzić)
  • Puszka pomidorów w zalewie
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1/2 łyżeczki kminku
  • 2 listki laurowe
  • 1 starty surowy ziemniak
Pokrojoną w piórka cebulę dusimy na oleju, gdy zmięknie obficie doprawiamy ją słodką papryką, żeby się zrobiła czerwona. Dodajemy pokrojne w grubą kostkę ziemniaki, do garnka wlewamy bulion, wrzucamy też puszkę pomidorów, przyprawiamy, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 20 minut pod przykryciem. Od czasu do czasu sprawdzamy, czy ziemniaki się ugotowały, a jeśli dodaliśmy puszkę całych pomidorów, mamy teraz okazję, żeby rozdrobnić je widelcem ( wydaje mi się, że taka opcja jest lepsza niż pomidory w kostce ). Na koniec dajemy do gara startego ziemniaka, znowu zagotowujemy, mieszamy aż zgęstnieje i wlewamy do miseczek.

Pasta z awokado

Nie wiem jak określić smak tej pasty, oleisty , maślany, dziwny, "gęsty"? W każdym bądź razie ma cudowny kolor i może być przyprawiana i modyfikowana na 1001 sposobów.
Składniki :
  • 1 dojrzałe awokado ( warto "macać" awokado w sklepie, aby znaleźć najbardziej miękkie)
  • Kilka kropli kwasku cytrynowego ( wiadomo, że cytryna lepsza, ale ja nie miałam akurat )
  • Łyżka, dwie oliwy
  • Sól, pieprz, oregano, majeranek
Awokado miksujemy w blenderze, dodajemy resztę składników, ponownie miksujemy i cóż, zajadamy z czym chcemy :)

Makaron z marchewką, brokułem i porem



Kolor tekstuUwielbiam dosłownie wszystko, co jest doprawione sosem sojowym, jeszcze tylko nie jadłam go z czymś słodkim, ale to się na pewno zmieni! Gdyby tak, na przykład namoczyć w nim banana i go usmażyć? Pewnie już ktoś to zrobił, ale to nieważne. W międzyczasie, zanim spróbujemy z bananem, kolejne danie zainspirowane kuchnią azjatycką, proste i magiczne, żałuję, że nie zrobiłam lepszego zdjęcia.

Składniki :

  • Paczka makaronu spaghetti
  • Nieduży brokuł
  • Starta marchewka
  • Połowa pora
  • Kilka liści kapusty pekińskiej
  • Sos sojowy
  • Olej sezamowy
  • Oliwa do smażenia
  • pieprz, imbir ( odrobinę ), ulubione przyprawy ziołowe ( bo nie pamiętam już jakie dałam)
Makaron gotujemy al'dente, warzywa kroimy na drobno. Najpierw wrzucamy na patelnię brokuła, gdy już zmięknie dodajemy pora, kapustę i marchewkę. Smażymy trochę, aż warzywa dojdą, wyłączamy ogień, doprawiamy sosem sojowym i olejem sezamowym. Odsączony makaron wkładamy do dużej miski, wrzucamy usmażone warzywa, mieszamy, a następnie doprawiamy pieprzem, imbirem i suszonymi ziołami, jeszcze raz mieszamy i podajemy.

Kanapki czekoladowo-owocowe

Niby nic takiego, śliwka, truskawka, kiwi i krem czekoladowy, ale jak pięknie wygląda! Tym kremem czekoladowym jest krem czekoladowo-orzechowy z Tesco, jest strasznie słodki, ale za cenę ok. 4 zł naprawdę bomba. Nie miałam jeszcze okazji spróbować carobelli lub innych cudów tego typu, więc ten krem jest królem na mojej liście wegańskich słodkości.

Twarożek z nerkowców

Jest to moja modyfikacja tego przepisu. W wersji oryginalnej dla mnie niejadalne, a w tej wersji miła odmiana dla owsianek i kanapek. Jeśli ktoś tęskni do twarogu, to ten twarożek w pewnym stopniu mu osłodzi tęsknotę.

Składniki :

  • 100g nerkowców
  • Kilka łyżek wody po kiszonych ogórkach ( ok 5-6, tak aby uzyskać kremową konsystencję )
  • Szczypiorek
  • Sól, pieprz
  • kilka kropli soku z cytryny ( opcjonalnie)
Orzechy zalewamy poprzedniego dnia wodą, w dniu kiedy mamy zjeść twarożek odsączamy je z wody, miksujemy blenderem, dodajemy wody z ogórków i miksujemy ponownie. Dodajemy soli, pieprzu, dużo szczypiorku i czego jeszcze tylko chcemy. Podajemy z ulubionym pieczywem :>

"Asian style plate"


Mimo kosmicznej nazwy, danie w zasadzie mało wyszukane, ale jakie dobre! Robi się raczej szybko, jeśli ma się wprawę w przygotowywaniu kotletów sojowych ( ja jej nie mam ). Podałam je z ryżem brązowym.

Składniki ( na ok 4 porcje ) :

  • Opakowanie kotletów sojowych ( u mnie o smaku schabowego, Orico )
  • Mrożonka azjatycka ( u mnie z Tesco : pory, grzyby, papryka, kapusta pekińska, cebula)
  • Parę liści kapusty pekińskiej
  • Połowa średniej wielkości pora
  • Kaszka kukurydziana
  • Olej
  • Sos sojowy
  • Olej sezamowy
  • Sól, pieprz, itp
Kotlety gotujemy z dodatkiem sosu sojowego i ulubionych przypraw. Po ostygnięciu odsączamy je z nadmiaru wody, panierujemy w kaszce kukurydzianej, smażymy i kroimy na kawałki.
Mrożonkę wrzucamy na patelnię ( najlepiej w woku ) i smażymy bez tłuszczu do miękkości. Dodajemy rozdrobnione warzywa, mieszamy i smażymy aż będą miękkie. Do warzyw wrzucamy pokrojone kotlety sojowe, delikatnie mieszamy, na koniec doprawiamy sosem sojowym i olejem sezamowym. Podajemy z czym tylko chcemy i wsuwamy.

Ciasteczka czekoladowe

Słodkie aż do bólu, lekko kruche, megaczekoladowe, bardzo dobre.
Ja bym dała jednak trochę mniej cukru.
Link do przepisu

Pasta fasolowa

Link
Treściwa, genialna w swej prostocie i idealna w dniach, kiedy mamy kuchennego lenia, a nie chcemy jeść byle czego. Kiedy nie mamy lenia, to też pyszna ;)
Link do przepisu

Pierwszy post...

Wegańska i próżna, tak to ja :)
Jak tylko przeszłam na weganizm, planowałam założenie własnego bloga, żeby nieustannie się mobilizować do gotowania jak najlepszego i najpyszniejszego jedzenia, w miarę swoich możliwości.
Z wrodzonej próżności po prostu też chcę mieć własne miejsce w sieci i uzewnętrzniać się publicznie, więc oto powstaje mój blog. Większość przepisów będzie pochodzić z innych blogów/stron/książek, bo nie jestem jeszcze na tyle super, żeby wymyślać tylko i wyłącznie własne, zdjęcia potraw będą jednak zawsze moje, dlatego też będę tu wklejać większość fajnych rzeczy, które zjem. :>
Może dzięki temu ktoś, tam, hen daleko, w kosmicznej przestrzeni przekona się, że weganizm może być pyszny i wybierze tą jedyną,słuszną drogę ;) i sprawi, że nasz świat stanie się lepszy.